Kolejna sobota. Mój pierwszy wpis tutaj też był w sobotę. Pamiętam
to doskonale.
*Kolejna sobota. A ja co robię? Zamiast
spotykać się ze znajomymi, leżę. Leżę i płaczę. Jak zwykle przez jedną osobę.
Cięcie. To już trzecie dzisiaj. Krew sączy się równo z łzami. Nie mogę o nim
zapomnieć. Dlaczego się tnę? Po prostu sobie nie radze. Kocham go. Tak!
Kocham...*
Dzisiaj po prostu siedzę i słucham muzyki.
"Najwyższy
czas już chyba się pożegnać
I
zostawić to wszystko za sobą
Lecz
pamiętaj jednak, że ja pamiętam
Że to
przeze mnie nie ma Cię obok mnie"
HuczuHucz. Tylko kilka piosenek, a tak wiele tekstu o życiu.
"I próbując złapać oddech, powiem 'Kocham Cię'
Ostatni raz już Tobie, to rozwiąże problem
Co dzień się o to jutro boję
Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec"
Teraz tylko siedzę i słucham tych utworów. Bez żadnego spięcia...
"Miałem te myśli, ale nie miałem odwagi
Żeby skończyć jak Magik i się zabić."
Słucham tego i myślę sobie, co tak naprawdę jest największą wartością w naszym życiu. Pieniądze, sława, rodzina, przyjaźń, a może miłość? Chyba każdy ma na to pytanie inną odpowiedź, każdy ma inne wspomnienia, inne przeżycia, inne życie.
*Brunet o średniej długości włosów i piękne błękitne oczy w których topie się gdy tylko na mnie spojrzy. Dla mnie jest idealny. Chociaż ma tyle wad, kocham tylko jego.*
Czy aby napewno ważne są inne wartości niż miłość? Miłość... Miłość to zrozumienie, przebywanie z drugim człowiekiem. To coś fantastycznego, czego nikt nie może Ci zastąpić, oprócz tej jednej, jedynej osoby...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz